Najwyraźniej pragnie iść z duchem najnowszej mody, która nakazuje, by kobiece ciało niemal w całości było pozbawione owłosienia. No chyba, że jest to prezent pod choinkę dla męża Aleksandra (55 l.).
Godz. 14.00. Po wyjściu z biura swojej fundacji Jolanta Kwaśniewska wsiada do samochodu prowadzonego przez służbowego kierowcę. Ani myśli jednak od razu jechać do domu. Po drodze zatrzymuje się w dwóch sklepach. W pierwszym kupuje artykuły spożywcze i owoce. W drugim zatrzymuje się na dłużej. Zagaduje sprzedawcę, kilka minut się radzi, w końcu wybiera nowoczesne maszynki do golenia znanej firmy. Nie tylko pozwalają one usunąć owłosienie z nawet najbardziej niedostępnych miejsc, ale są także bardzo bezpieczne. Uśmiechnięta wychodzi ze sklepu i dopiero wtedy postanawia jechać do domu.
Jak ustaliliśmy, kiedy pani Jolanta szalała na zakupach, jej mąż przebywał w Stanach Zjednoczonych. Więc chyba nie dla niego ten prezent. Kto jak kto, ale słynąca z dobrego gustu była prezydentowa doskonale wie, że aby kobieta była bardziej kobieca, bez depilacji się nie obejdzie. A dla niejednej nowoczesnej i wyzwolonej kobiety wybór męskich maszynek z trzema ostrzami to po prostu strzał w dziesiątkę.