Aleksander Kwaśniewski w wywiadzie dla dziennika „Polska The Times” poruszył wiele kwestii istotnych dla polskiej sceny politycznej. Były prezydent wyraził swój subiektywny pogląd na temat wyników wyborów samorządowych, udziału Wojciecha Jaruzelskiego w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, prezydentury Bronisława Komorowskiego i rozłamu w PiS.
Przeczytaj koniecznie: Adam Hofman z PiS: Trzeba stać przy Kaczyńskim i odsunąć Tuska od władzy
Kwaśniewski zauważa, że wewnętrzny konflikt w partii Kaczyńskiego może się pogłębiać.
- PiS traci głosy i będzie się coraz bardziej zamykał w gronie swoich wyznawców. Z jednej strony: 20 proc. ludzi uznaje argumenty i racje Kaczyńskiego. Z drugiej, czuje niezwykłą więź z Kaczyńskim. Ci ludzie niezależnie od tego, co się mówi i dzieje, są gotowi głosować na prezesa PiS. Ufają mu i wierzą. To prawdopodobnie wystarczy, by być jeszcze parę lat w parlamencie, ale to na pewno nie wystarczy, żeby przejąć władzę – przekonuje.
Jednocześnie zaznacza, że szeregi formacji mogą opuścić kolejni politycy. Kto? Padają nazwiska Zbigniewa Ziobry, Jacka Kurskiego i Adama Hofmana.
- Ani Ziobro, ani Kurski, ani Hofman nie wiążą swojej przyszłości z tym, że będą kustoszami mauzoleum Jarosława. Prawdopodobnie dojdzie tam do przesilenia, a oni poszukają nowej drogi – mówi były prezydent.
Jak Kwaśniewski widzi przyszłość stowarzyszenia „Polska jest najważniejsza”? - Wielkim minusem tego ugrupowania jest wiarygodność, bo wszyscy ci ludzie brali udział w IV RP i żyrowali najbardziej szalone pomysły Kaczyńskiego. Jeszcze gorsze jest to, że brali udział w najbardziej farbowanej kampanii prezydenckiej.
Przemiana jaka miała się dokonać w prezesie Kaczyńskim przed wyborami to jak sam ujawnił efekt zażywania leków uspokajających. O trwałej metamorfozie nie mogło być jednak mowy. Joanna Kluzik-Rostkowska i Elżbieta Jakubiak wierzyły w przemianę?
Patrz też: Jarosław Kaczyński: Nie zostałem prezydentem bo brałem leki
- Trzeba było używać środków farmakologicznych o dłuższym okresie działania. Jakkolwiek by było, problem wiarygodności tego ugrupowania pozostanie. Ale ruch Kluzik-Rostkowskiej ma szansę. To nie będzie dzisiaj ruch, który odbierze większą liczbę głosów PiS, bo to niemożliwe – podsumowuje Kwaśniewski.