Były prezydent chce wrócić do polityki. Zadeklarował, że "jest w stanie podjąć trud współtworzenia takiej właśnie centrolewicowej listy" do europarlamentu. Leszek Miller bardzo go zapraszał do takiej inicjatywy, ale prosił, by nie było w niej Janusza Palikota (49 l.). Ojciec założyciel SLD odrzucił jednak zaproszenie Millera i nie pójdzie jednak ramię w ramię ze starą wiarą. Jedną wspólną listę lewicy Kwaśniewski chce tworzyć z szefem RP Januszem Palikotem (49 l.) oraz europosłem Markiem Siwcem (58 l.).
- Wiem, że to jest zadanie niełatwe, ale jestem przekonany, że jest to możliwe - powiedział. Niewykluczone, że sam też znajdzie się na tej liście. - Sprawa nie jest zdecydowana. Myślę, że przyjdzie na to czas, dziś jest jeszcze za wcześnie - dodał. Czy byłemu prezydentowi wypada walczyć o mandat posła? Dlaczego nie. W Brukseli przetarli mu już szlak prezydenci Francji Valery Giscard d'Estaing (87 l.) i Litwy Vytautas Landsbergis (81 l.).
Pomysł Kwaśniewskiego wywołał jednak burzę. Głównie wśród polityków lewicy, czyli politycznych kolegów prezydenta. - To, co dzisiaj mieliśmy okazję oglądać, jest dowodem na to, że Aleksander Kwaśniewski nie zrozumiał intencji SLD. Przez lata łudziliśmy się, że mamy do czynienia z prawdziwą twarzą lewicy - stwierdził sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski (33 l.).
- Nie rozumiem tego, co zrobił Kwaśniewski, ale dobrze, że się określił, przynajmniej mamy jasność. Dla mnie jest to czytelny sygnał, że SLD musi radzić sobie sam jako formacja polityczna - powiedział były przewodniczący Sojuszu Grzegorz Napieralski (39 l.). Według niego były prezydent wszedł w stan "separacji" z SLD. Wiele wskazuje na to, że nie tylko jego polityczne drogi zaczynają się rozmijać z tą partią. Kwaśniewski powiedział, że w budowaniu list ma pomóc mu "osoba, która cieszy się w tych grupach dużym autorytetem", czyli Ryszard Kalisz (56 l.).