Polityk zwrócił się do Instytutu o rzetelną analizę dostepnych w archiwach materiałów. - Niech IPN opisze, co jest w dokumentach i wyjdzie z tego, że "Alek" to zupełnie inna osoba. I zastanawiam się, czy wtedy pan Janusz Kurtyka mnie przeprosi - mówił na antenie RMF FM Aleksander Kwaśniewski.
Zapytany o to, czy przeprosi za nazwanie Instytutu Pamięci Narodowej "instytutem narodowego kłamstwa", unikał jednoznacznej odpowiedzi. - Ja nie mówię o całej działalności Instytutu, ja mówię o tej części, która zdecydowanie ma charakter polityczny, dotyczy ataków na Wałęsę, a to, co zrobił pan Janusz Kurtyka wobec mojej osoby, jest tylko dowodem, że ja mam rację - tłumaczył były prezydent.
Zdaniem Kwaśniewskiego, cześć historyków IPN jest bardzo solidna. - Ci historycy, którzy prowadzą rzetelne badania, a część z ich książek miałem okazję przeczytać, przejrzeć i rzeczywiście są to całkiem dobre publikacje, dotyczące okresu powojennego, relacji Polski z innymi krajami, narodami, sprawy żydowskiej - zaznaczył były prezydent.