- Mamy już wyniki badań toksykologicznych, które wskazały we krwi ofiar obecność konkretnego dopalacza. Może być podawany jako proszek, w płynie czy też jako sprasowana tabletka. Działa euforycznie oraz przeciwbólowo, natomiast skutkiem ubocznym jego zażycia jest porażenie ośrodka układu oddechowego - przekazał rzecznik gorzowskiej prokuratury Roman Witkowski. Dopalacze, o których mówi rzecznik, tylko w USA zabiły 50 osób. Działają osiem razy silniej niż morfina. - To wyjątkowo niebezpieczne środki, bo oprócz tego efektu, którego pożądają użytkownicy, czyli odrealnienia, utraty kontaktu z rzeczywistością, środki te wyłączają oddech. Jeśli w ciągu paru minut do pacjenta nie trafi fachowa pomoc, nie otrzyma on odtrutki – umiera - tak w TVN24 opisuje wyniszczające efekty działania dopalaczy Eryk Matuszkiewicz, toksykolog z poznańskiego szpitala im. Raszei.
Trzech mężczyzn zmarło 16 lutego. 40-latek, dwóch 35-latków i 29-latek hucznie świętowali urodziny jednego z nich. Najmłodszy uczestnik imprezy przeżył. W cięzkim stanie trafił do szpitala. Do tej pory nie był jeszcze przesłuchany, bo jest w bardzo słabym stanie psychicznym.