Jak już wcześniej opisywaliśmy, tragedia rozegrała się w jednym z domów w Kwiatkowicach, w województwie lubuskim. Trwała tam impreza, w której uczestniczyło czterech mężczyzn. Kiedy żona jednego z nich nie mogła się dodzwonić do męża, postanowiła przyjechać na miejsce. Dokonała tam makabrycznego odkrycia - znajdowały się tam zwłoki trzech mężczyzn w pozycji siedzącej, czwarty z mężczyzn był nieprzytomny, ale oddychał. Natychmiast został przewieziony do szpitala.
Według informacji "Gazety Lubuskiej" strażacy wykluczyli, że mężczyźni zatruli się czadem. Prawdopodobnie znajomi spożywali substancje psychoaktywne, choć policja nie chce komentować tych informacji. Na miejscu tragedii pracowało wczoraj kilkudziesięciu funkcjonariuszy. Mieszkańcy Kwiatkowic są wstrząśnięci. - Słyszałem karetkę pogotowia. Na pewno lądował też helikopter. Tu teraz wszyscy mówią o tej tragedii, wciąż jednak nie wiemy co tak naprawdę się stało. Nie żyją trzy osoby... Matko, tutaj nigdy nie było takie zdarzenia - powiedział jeden z mieszkańców.
Sekcja zwłok zmarłych mężczyzn została zaplanowana na poniedziałek, 19 lutego.