Niesamowitą historię Jana Wojnickiego opisaliśmy wczoraj. Mężczyznę nawiedza duch zmarłej żony. Wnika do jego ciała, kręci się w brzuchu, poddusza, nie daje zasnąć. - Żąda, abym nie cofał darowizny mieszkania, które przepisaliśmy na syna. Nie mogę sobie poradzić z tym czymś, dlatego szukałem pomocy u księdza Lewczuka - opisuje pan Jan.
Duchowny spotkał się z nim. Modlił się, aby złe duchy dały mu spokój. Ale egzorcyzmu nie odprawił, gdyż pan Jan nie poszedł do spowiedzi i do tego bluźni. - Jestem wierzący, ale niespecjalnie praktykujący, grzechów nie mam, tylko przeklinam - bagatelizuje sprawę nawiedzany mężczyzna. Ale nie chcę, żeby to zło mnie nachodziło. Nie wiem, czy to duchy, czy szatany, ale nawet liście drżą przed tym czymś - dodaje przerażony.
Według egzorcystów unikanie spowiedzi, komunii świętej to klasyczne objawy zaatakowania przez Złego. - Duchy pojawiające się w jego ciele czy obok na trzęsących liściach świadczą, że ma poważny problem. Chciałbym Janowi pomóc., ale na razie nie potrafię - mówi ks. Lewczuk.