ŁASK: Szpitalem rządzi SKAZANY prawomocnym WYROKIEM dyrektor

K.T.

2012-06-05 18:41

Dyrektorem szpitala w Łasku jest Jerzy Szmit, który jest skazany prawomocnym wyrokiem za niegospodarność. Problemy z prawem ma też jego zastępca - Włodzimierz S. - oskarżony o korupcję. Szmidt tłumaczy, że trudno jest znaleźć kadrę zarządzającą, która nie weszła w konflikt z prawem. Nie planuje więc żadnych zmian kadrowych.

Najnowsze z działu

Ubezpieczenie domu

Twoje cztery kąty pod ochroną – dobre ubezpieczenie domu, to znaczy jakie?

Materiał sponsorowany

Ogromne promocje!

Wyprzedaż aut z rocznika 2024 w salonach Toyoty. Najpopularniejsze modele w Polsce w obniżonych cenach

Materiał sponsorowany

Zadbaj o zdrowie

Kryzys psychiczny a (auto)stygmatyzacja – doświadczenia mężczyzn na przestrzeni życia

Materiał sponsorowany

specjalna oferta

Obniżone ceny w salonach Lexusa na koniec 2024 roku. Hybrydy w ofercie specjalnej

Materiał sponsorowany

Trwa Black Weeks

Jak jesienne wyprzedaże, to na Allegro Tysiące produktów w cenach niższych nawet o 50 proc.!

Materiał sponsorowany

Samodzielnegy Publicznegy Zakład Opieki Zdrowotnej w Łasku pod Łodzią jest zarządzany przez dyrektora i wicedyrektora którzy mają poważne problemy z prawem.

Jerzy Szmit był prezesem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi. Zarządzając tą instytucja naraził ja na poważne szkody majątkowe, co zaowocowało wyrokiem. Szmit dostał 4 miesiące więzienia w zawieszeniu na 2 lata oraz grzywnę w wysokości 14 tys. zł.

Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", przewinienia Szmidta polegały na rozdawaniu publicznych pieniędzy. Umorzył 750 tys. zł kredytu spółce Gaz-Region nie sprawdzając okoliczności ani sytuacji tej firmy. Dług został umorzony na podstawie jednego wniosku prezesa Gaz-Regionu.

Zastępca Szmidta jest Włodzimierz S., który pełnił wcześniej funkcję dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. M. Kopernika w Łodzi i szefa łódzkiego oddziału NFZ. Aresztowano go w 2007 r pod zarzutem przyjęcia łapówek w wysokości około 180 tys. zł. Włodzimierz S. podejrzany jest również o to, że przyjmował inne "prezenty", w tym telewizor plazmowy o wartości 25 tys. zł.