Chris Cieszewski ogłosił bowiem, że drzewo, o które zahaczył skrzydłem tupolew, tak naprawdę zostało ścięte przed katastrofą, około 5 kwietnia. Miał to wywnioskować na podstawie zdjęć satelitarnych. Zdaniem Laska, Ciszewski się pomylił i na zdjęciach oglądał inne miejsce. Jakie?
- To jest ślad, który przez niektórych został zidentyfikowany jako śmieci - mówił wczoraj w RFM FM.