- Wszystko wyglądało tak, jakby ktoś porwał Benka i ukradł namiot - mówi urocza właścicielka psa. Pani Monika korzystając z pięknej pogody poszła na plażę i wiedząc, że psy nie mają tam wstępu, przywiązała Benka do namiotu. Kazała mu grzecznie czekać. Widocznie jednak psiakowi się znudziło. Wyrwał namiot z ziemi i pobiegł zwiedzać miasto.- Przeraziłam się, gdy zobaczyłam, że nie ma ani Benka, ani namiotu. Zadzwoniłam na policję - relacjonuje pani Monika. Tymczasem policja otrzymała informację, iż po miasteczku biega... pies z namiotem na grzbiecie!
- Oddaliśmy psa i namiot właścicielce - wyjaśnia Daniel Pańczyszyn z policji w Lęborku.