- Podziękowałem przede wszystkim Panu Bogu za życie syna Jarka, bo to był cud, że się uratował - powiedział Lech Wałęsa. Jego syn, jak już informowaliśmy, miał wypadek na motocyklu. Lekarze wciąż walczą o jego zdrowie w szpitalu.
Wałęsa dodał, że jak na chrześcijanina przystało, pomodlił się też chwilę przy grobie Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem.
- Znaliśmy się przecież bardzo dobrze. To prawda, że krytykowałem go w ostatnim czasie, różniliśmy się, ale to już minęło, on jest już dziś w wieczności - powiedział były prezydent.
Lech Wałęsa klęknął przy grobie Kaczyńskiego
Najpierw modlił się w Katedrze Wawelskiej, dziękując za życie swego syna, Jarosława (35 l.). Potem w podziemiach długo klęczał przy grobie Lecha Kaczyńskiego (+61 l.) i jego małżonki Marii (+67 l.). Były prezydent Lech Wałęsa (68 l.) spędził przeszło godzinę na Wawelu.