Przed trzema miesiącami Tunezyjczycy obalili znienawidzonego prezydenta Zin Al-Abidin Ben Alego, ale zamieszki wciąż są na porządku dziennym. Ben Ali po 23 latach rządzenia Tunezją uciekł z ogarniętego protestami kraju do Arabii Saudyjskiej. Pozbawieni pracy, zdesperowani ludzie przepędzili dyktatora, a nowego władcę wyłonią w wyborach prezydenckich.
Okazuje się, że demokratyczne przemiany w Tunezji ma wspierać przywódca strajków w Stoczni Gdańskiej. Lech Wałęsa stanie na czele 5-osobowej delegacji, która w dniach 28-30 kwietnia będzie z misją na północy Afryki.
Patrz też: Lech Wałęsa w szpitalu ZDJĘCIA
Wizyta organizowana przez MSZ została nazwana „Misją grupy ojców demokracji”. Podczas pobytu Wałęsa weźmie udział w warsztatach, spotkaniach z młodzieżą, szkoleniach wyjaśniających jak reagować w kryzysie. Po co ta wyprawa? Ministerstwo za jeden z głównych celów polskiej polityki zagranicznej stawia bowiem właśnie wyruszanie na pomoc przemianom demokratycznym w innych krajach.