"W dniu 16 listopada 2005 roku w programach informacyjnych Panorama 2 programu TVP i Fakty telewizji TVN wyemitowano moje oświadczenie, iż powód Lech Wałęsa współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa i pobierał za to pieniądze. To oświadczenie stanowiło nieprawdę i naruszało godność osobistą i dobre imię Lecha Wałęsy, wobec czego ja, Krzysztof Wyszkowski, odwołuję je w całości i przepraszam Lecha Wałęsę za naruszenie jego dóbr osobistych" - takie oświadczenie pojawiło się w poniedziałek wieczorem w TVN.
Po emisji na blogu Krzystzofa Wyszkowskiego pojawił się wpis, w którym stwierdza, że podtrzymuje swoje słowa o współpracy Wałęsy z SB a publikacja przeprosim jest oburzony. "Taką możliwość dał mu (Wałęsie) absurdalny wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z marca 2011 r. (...) Nie przeprosiłem i nie przeproszę Wałęsy za moje słowa prawdy" - napisał.
- Sąd tak ustawił sprawę, że jedni obywatele przepraszają, szanując prawo, a inni są zmuszani. W przypadku Krzysztofa Wyszkowskiego będzie przymus finansowy. Teraz komornik się nim zajmie. Dla mnie sprawa jest zakończona: przeszliśmy wszystkie instancje sądowe do kasacji włącznie - przegrał wszystko - tłumaczył się z wykupienia przeprosin były prezydent.
Ewelina Wolańska, pełnomocnik Lecha Wałęsy, potwierdziła, że zapłacił on za oświadczenie w TVN. Nie chciała jednak zdradzić, ile kosztowało ogłoszenie.
Lech WAŁĘSA sam siebie PRZEPROSIŁ. I jesze za to ZAPŁACIŁ
Kolejna odsłona sporu Lecha Wałęsy z Krzysztofem Wyszkowskim. Pomimo tego, że konflikt byłych kolegów z "Solidarności" rozstrzygnął już sąd, wyrok znowu ich poróżnił. Sąd uznał bowiem, że Wyszkowski ma przeprosić byłgo prezydenta za nazwanie go tajnym współpracownikiem SB. I chociaż w poniedziałek w TVN pojawiły się przeprosiny, skazany mówi, że nie ma z tym nic wspólnego. Okazuje się, że to Lech Wałęsa wykupił w telewizji emisję oświadczenia i sam za nie zapłacił.