Legia rozgromiła Zagłębie

2009-08-03 0:43

Dzięki wygranej 4:0 z Zagłębiem Lubin, ekipa Legii Warszawa po pierwszej kolejce Ekstraklasy wspólnie z Koroną Kielce zasiadła na fotelu lidera tabeli. Legioniści bez problemów zaaplikowali rywalowi cztery bramki, a przy lepszej skuteczności mogli pokusić się o jeszcze wyższe zwycięstwo.

Bohater spotkania: Adrian Paluchowski

22-letni napastnik Legii wiosną za wszelką cenę chciał zapisać się w pamięci kibiców z Łazienkowskiej. Po meczu z Zagłębiem Lubin nie musi się już martwić o ich sympatię. "Paluch" wygrał rywalizację o pierwszy skład z Marcinem Mięcielem i na inaugurację nowego sezonu Ekstraklasy zaprezentował się bardzo dobrze. Miał udział przy pierwszym golu, a po przerwie dołożył jeszcze dwa trafienia.

Tak padły bramki:
1:0 Szymon Kapias 32 (samobój)
Po dośrodkowaniu w pole karne Adrian Paluchowski wygrał pojedynek powietrzny z bramkarzem Zagłębia, Aleksandrem Ptakiem. Piłkę zmierzającą do bramki próbował wybić jeszcze Szymon Kapias, ale obrońca gości robił to tak niefortunnie, że pomógł jej przekroczyć linię bramkową.

2:0 Adrian Paluchowski 48
Napastnik Legii wystartował do podania z głębi pola. Przed polem karnym świetnie minął Fernando Dinisa i w sytuacji sam na sam z Ptakiem umieścił piłkę w siatce. Paluchowski mijając Dinisa popisał się zwodem, z którego w czasie kariery słynął aktualny dyrektor sportowy Legii, Mirosław Trzeciak.

3:0 Adrian Paluchowski 61
Na strzał z kilkunastu metrów zdecydował się Maciej Rybus. Ptak zdołał jedynie odbić przed siebie kąśliwy strzał pomocnika Legii, ale przy dobitce Paluchowskiego z kilku metrów był bezradny.

4:0 Artur Jędrzejczyk 67
Po ciekawie rozegranym rzucie rożnym, w polu karnym najwyżej wyskoczył Artur Jędrzejczyk i strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik spotkania.

Ciekawostka: Powrót Marcina Mięciela
"Miętowy" wrócił na Łazienkowską po ośmiu latach przerwy. W niedzielę pojawił się na boisku w 79. minucie zastępując bohatera spotkania, Adriana Paluchowskiego. Z niecierpliwością wyczekiwano reakcji kibiców Legii na powrót Mięciela. Wszyscy pamiętają bowiem, że przed ośmiu laty warszawscy sympatycy żegnali piłkarza nieprzychylnymi epitetami. Jednak w meczu z Zagłębiem wbiegającego na murawę Mięciela przywitały gromkie brawa.

Legia Warszawa - Zagłębie Lubin 4:0 (1:0)
1:0 Kapias 32 (samobój)
2:0 Paluchowski 48
3:0 Paluchowski 61
4:0 Jędrzejczyk 67

Sędziował: Paweł Gil (Lublin)
Żółta kartka: Micański (Zagłębie)

Legia: Mucha - Rzeźniczak, Jędrzejczyk, Astiz, Komorowski - Rybus, Borysiuk, Iwański (74 Szałachowski), Giza (72 Giza) Radovic - Paluchowski (79 Mięciel)

Zagłębie: Ptak - Kapias, Dinis, Sretenović, Jasiński - Plizga (68 Kędziora), Jackiewicz, Hanzel, Costa - Pawłowski (74 Kocot), Micanski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki