LEGIONOWO: SKATOWAŁ kolegę, bo się na niego ZDENERWOWAŁ

Daniel K. najwyraźniej nie mógł znieść słów krytyki, bo nagle wpadł w szał i rzucił się na swojego kolegę z pięściami. Bił go i kopał tak długo, aż jego zakrwawiona ofiara straciła przytomność i przestała się ruszać. Potem odwrócił się na pięcie i uciekł. Skatowany 52-latek zmarł na miejscu. Miał poważne obrażenia wewnętrzne. Trzy dni później policjanci odnaleźli sprawcę. Przyznał, że pobił znajomego, bo doszło między nimi do sprzeczki. Nie pamiętał jednak, co się stało, bo był zbyt pijany. Mężczyzna był wcześniej notowany za drobne przestępstwa. Trafił do aresztu na 3 miesiące. Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi mu do 12 lat za kratami.