Niektórzy lekarze posunęli się stanowczo za daleko w swoim proteście przeciwko ustawie refundacyjnej. Nie dość, że utrudniają pacjentom dostęp do tanich leków, to jeszcze buntują aptekarzy. - Otrzymaliśmy sygnały, że lekarze z Mińska Mazowieckiego próbowali wymusić na farmaceutach, by ci nie realizowali recept opatrzonych czerwoną pieczątką - powiedział wczoraj Mirosław Jeleniewski, zastępca dyrektora mazowieckiego oddziału NFZ. - Rozpoczynamy już procedurę wyjaśniającą, będziemy też natychmiast i zdecydowanie reagować w każdym podobnym przypadku. Takie sytuacje kategorycznie nie powinny mieć miejsca - dodał stanowczo.
Pacjenci są wstrząśnięci. - To oburzające! Lekarz ma obowiązek pomagać człowiekowi, a nie mu szkodzić. Przecież to złamanie przysięgi Hipokratesa - nie kryje złości Antoni Kąca (60 l.), mieszkaniec Mińska.
Pracownicy mińskich aptek nie chcą mówić o kompromitujących ich kolegów medyków wyczynach. NFZ rozpoczął już jednak poszukiwania winnych i zapowiada wyciągnięcie wobec nich konsekwencji. A te z pewnością będą dotkliwe - kara finansowa może sięgnąć nawet 2 proc. wartości kontraktu z NFZ. To jednak nie wszystko. - Jeśli wszystko się potwierdzi, nie spoczniemy, póki sprawa nie trafi do prokuratora - zapewnia "Super Express" jeden z urzędników NFZ.