Kazimierz (46 l.) z Ełku (woj. warmisko-mazurskie), któremu w czaszkę wbił się pręt zbrojeniowy i cudem nie uszkodził żadnych ważnych organów, przeszedł kolejną operację.
- Pacjent przeszedł zabieg rekonstrukcji nosa. We właściwych miejscach ustawiono także tkanki kostne dna oczodołu - relacjonuje prof. Marek Rogowski (58 l.), szef kliniki otolaryngologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Ponadto w przegrodzie nosowej 46-latka założone zostały płytki stabilizujące, które zabezpieczają nos na czas procesu gojenia. Po zabiegu rekonstrukcji nosa pan Kazik mógł wreszcie pojechać do domu.
Zobacz też: Autokar z pielgrzymami RUNĄŁ W DÓŁ! 14 osób zginęło, wiele jest rannych [SZCZEGÓŁY]
Jego przygoda ze szpitalem nie dobiegła jednak końca. Po dwutygodniowej rekonwalescencji mężczyzna musi zgłosić się na kontrolę lekarską oraz na usunięcie płytek stabilizujących.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail