Dodatkowe, dobrowolne ubezpieczenia zdrowotne powinny zostać wprowadzone jak najszybciej - zapowiedziała minister Kopacz. W najbliższym czasie ma przedstawić projekt ustawy. Zapytaliśmy kiedy. Niestety, odpowiedzi z resortu zdrowia nie otrzymaliśmy. Kopacz chce, byśmy wykupywali dodatkowe polisy na zdrowie. Gwarantowałyby one lepszą opiekę lekarską od standardowej - operację w wybranym terminie, "lepszy pokój", dodatkową opiekę pielęgniarską czy pełne leczenie stomatologiczne. Nie wiadomo, ile będzie kosztować składka. Kiedy dodatkowe ubezpieczenia chciał wprowadzić prof. Zbigniew Religa (+70 l.), była mowa o 10 zł. Dziś będzie to najprawdopodobniej kilkakrotnie więcej, może nawet 100 złotych miesięcznie!
Przeczytaj koniecznie: Minister Ewa Kopacz walczy z lekami na katar
- To dzielenie pacjentów na lepszych i gorszych. Czyli - jak zwykle - biednych i bogatych - grzmi poseł SLD Sławomir Kopyciński (36 l.). Wtóruje mu lekarz i były wiceminister zdrowia Bolesław Piecha (57 l.). - W takich realiach ekonomicznych jak dziś, jesteśmy przeciw dodatkowym ubezpieczeniom - mówi. Na pomyśle Kopacz suchej nitki nie zostawia też konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski. - To byłoby niezgodne z konstytucją. Art. 68 ust. 2 konstytucji mówi przecież, że "obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych" - przekonuje ekspert.
Józef Królewski (76 l.), Zubrzyce (woj. podlaskie):
- Znowu tworzy się przywileje dla bogaczy, a przecież to ludzie starzy i biedni chorują częściej. To jednak rządzących nie obchodzi. Schorowani emeryci, tacy jak ja, dalej będą czekać miesiącami na miejsce w szpitalu, wizytę u specjalisty czy operację! Mam 1100 zł emerytury i po prostu nie stać mnie na to, aby opłacać sobie dodatkowe ubezpieczenie.