Mieszkaniec Ostrowa Wielkopolskiego we wtorek wrócił samolotem ze Stanów Zjednoczonych rozgorączkowany i kaszlący. Na lotnisku we Wrocławiu dostał ulotkę informującą o objawach świńskiej grypy i od razu, gdy dotarł do swojej rodzinnej miejscowości, zgłosił się do miejscowego szpitala. Stamtąd już karetką przewieziono go na oddział zakaźny kaliskiego szpitala.
Służby będą docierać do wszystkich pasażerów samolotu, którym przyleciał mężczyzna. Na razie wiadomo, że chory miał bezpośredni kontakt z dwoma synami, babcią oraz dwoma pracownikami szpitala. Wszystkie zagrożone osoby są już pod obserwacją.