Dla Bartosza Arłukowicza (43 l.) nie ma od wielu miesięcy sprawy ważniejszej niż pakiet onkologiczny. Minister obiecał, że pacjenci będą mieli lepszy dostęp do leczenia onkologicznego: zostaną zlikwidowane limity. Szpitale nie będą więc mogły odmówić leczenia, tłumacząc, że NFZ im nie zapłaci. Skrócony do minimum zostanie też czas wykonania specjalistycznych badań.
Zobacz: Tego jeszcze nie było! Lekarze każą chorym płacić za wizytę!
Jeśli minister nie dotrzyma słowa, to prawdopodobnie zostanie zdymisjonowany. Niestety, plan Arłukowicza już na początku mogą zepsuć lekarze rodzinni z Porozumienia Zielonogórskiego. Grożą, że w styczniu zamkną swoje gabinety. A to przecież oni mają wykrywać oznaki nowotworów.
Od stycznia minister obiecuje im ok. 50 zł podwyżki średnio na pacjenta. Lekarze żądają jednak większych pieniędzy. Kolejny raz negocjowali w sobotę. - Podpisano protokół uzgodnieniowy. Porozumieliśmy się w kolejnych punktach - powiedział rzecznik prasowy resortu zdrowia Krzysztof Bąk. Jest coraz większa nadzieja na porozumienie z lekarzami. W poniedziałek minister Arłukowicz ponowne się z nimi spotka.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail