Ministerstwo Zdrowia już od długiego czasu zastanawia się, jak poprawić jakość leczenia i obsługi pacjentów. A wystarczyłoby, żeby metodę zastosowaną w pomorskiej wsi, w Korzybiu, wykorzystali pacjenci w całej Polsce.
Przez ostatnie dwa lata w tamtejszym ośrodku pracowało trzech lekarzy, ale tylko jeden z nich cieszył się uznaniem pacjentów. Widocznie jednak nie było ono zbyt wielkie, bo mieszkańcy nie chcieli zapisywać się do ośrodka.
Ostatnio lekarze zaczęli ostrzegać, że jeśli nie zbiorą 1200 pacjentów, to zrezygnują z praktyki. Do akcji włączyli się nawet księża z okolicznych parafii. Beskutecznie. W listopadzie lekarze zamknęli interes i przestali przyjeżdżać do Korzybia.
Tymczasem na remont ośrodka gmina wydała aż 300 tys. zł, przystosowano go nawet do potrzeb osób niepełnosprawnych. I choć władze zapowiadają, że zatrudnią nowego lekarza, potencjalnych pacjentów nadal brak.