Leki będą tańsze!

Pomysł jest prosty: Ministerstwo Zdrowia chce, żeby farmaceuta miał obowiązek informować każdego pacjenta o najtańszym odpowiedniku przepisanego leku. Nie tańszym o złotówkę czy dwie, ale o najtańszym leku. Aptekarz, który nie zachowa się zgodnie z przepisami, powinien liczyć się z karą finansową w wysokości 200 zł. To ma spowodować, że pacjenci przestaną przepłacać za leki. Większość preparatów ma bowiem swoje odpowiedniki. Problem w tym, że nie wszyscy farmaceuci o nich informują, z kolei nie wszyscy pacjenci o nie pytają. Aż 80 proc. seniorów leczy się lekami droższymi, w sytuacji gdy w aptekach dostępne są znacznie tańsze preparaty - wynika z badania TNS i danych "Programu 60+". Nie do uwierzenia, ale ponoć 100 proc. pacjentów przepłaca za leki na nadciśnienie!

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Uwaga! Te leki stanieją

Zmiany w przepisach mogą też mieć ważny skutek. - Pacjenci będą kupować coraz więcej tanich leków, wobec tego te droższe również będą tanieć. Nie będzie na nie tak dużego popytu, więc firmy mogą zejść z cen - tłumaczy wiceprezes Śląskiej Izby Aptekarskiej Stanisław Piechula.

Dobrze, gdyby tak się stało. Genowefa Radziszewska (79 l.) z Białegostoku (woj. podlaskie) bardzo na to liczy. Kobieta cierpi na migotanie przedsionków, ma kłopoty z ciśnieniem, reumatyzm. Jej mąż Mieczysław (79 l.) jest cukrzykiem. Na lekarstwa miesięcznie wydają ponad 300 zł. - Tylko raz zdarzyło się, że farmaceuta zaproponował mi zakup tańszego leku, ale zrobił to tylko dlatego, że nie miał w aptece lekarstwa z recepty - mówi pani Genowefa. Teraz aptekarze będą musieli proponować tańsze leki. A emeryci zaoszczędzą nawet kilkaset złotych miesięcznie.