Wszystkiemu winni są jego piłkarze. Reprezentanci Polski nie zawsze mają dobrze wyregulowane celowniki, a piłki, które po ich strzałach polecą daleko od bramki, lądują w pobliskim lesie. Jednej nie można było znaleźć. Wreszcie w poszukiwania zaangażował się sam Beenhakker. Nawet on nie dał jednak rady, mimo że ambitnie próbował. I piłka wciąż leży w krzakach, czekając na szczęśliwego znalazcę.
Leo, co robiłeś w krzakach?
2009-09-04
14:00
Podczas zgrupowania kadry w niemieckim Muelheim przyłapaliśmy Leo Beenhakkera (67 l.)... w krzakach.