Rzeczywiście, Lato zachował się nieelegancko, ogłaszając w telewizji - przed rozmową z Beenhakkerem - że w kolejnych meczach reprezentację poprowadzi już inny trener.
Ale to nie zmienia sedna sprawy. Holender musi odejść. Już teraz, a nie dopiero po zakończeniu eliminacji do MŚ 2010, przeszedł bowiem na ciemną stronę księżyca. Mamy już dosyć jego chałtur w Feyenoordzie, obrażania polskich trenerów, a przede wszystkim tragicznych wyników.
Nie kupujemy już obietnic Beenhakkera, że będzie lepiej, opowiadań, przy których bajki z tysiąca i jednej nocy to literatura faktu.
Leo, odejdź. Wstydu oszczędź.