Ta zbrodnia wstrząsnęła całą Polską! Ewelinka, o czym pisał "Super Express", została zgwałcona i uduszona przez Bronisława G. (64 l.), mężczyznę z sąsiedniej miejscowości. Zwyrodnialec dopadł ją w lesie, w biały dzień, kiedy wracała ze szkoły do domu. Wieczorem ciało dziecka porzucone w krzakach odnalazł ojciec...
Patrz też: Lepno: Potwór zgwałcił i zabił naszą córeczkę, 15-letnią Ewelinkę Massalską
- Czy tego mordercę można nazwać człowiekiem? - pytał z ambony proboszcz z Lepna, ksiądz Tadeusz Pard. Nie ukrywał, jak trudno mu w tej chwili zapanować nad emocjami. - Nie potrafię mówić w tej chwili o wybaczeniu - stwierdził.
Wszystkim, którzy przyszli pożegnać Ewelinkę, serce krajało się, gdy patrzyli na matkę dziewczynki. Kiedy trumnę składano do grobu, Grażyna Massalska (42 l.) osunęła się na ziemię. - Ona była naszym całym życiem - płakała.