Wszystkie kluby opowiadały się za wprowadzeniem zakazu kandydowania do parlamentu osób skazanych przez sądy prawomocnymi wyrokami. A to oznacza, że drzwi do gmachu na Wiejskiej od następnej kadencji zostaną zamknięte m.in. dla Andrzeja Leppera (55 l.), Renaty Beger (51 l.) czy Aleksandry Jakubowskiej (55 l.).
Sam szef Samoobrony i były wicepremier ma na koncie aż sześć prawomocnych wyroków. Pierwszy zapadł piętnaście lat temu. Wtedy sąd w Słupsku skazał Leppera na półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu za podżeganie do użycia siły wobec zarządcy gospodarstwa ogrodniczego w Kobylnicy.
Ostatnie orzeczenie sądu obciążające Leppera zapadło w marcu 2009 r. Szef Samoobrony dostał grzywnę za wysypywanie zboża. W rozmowie z "SE" były wicepremier przypomniał sobie jedynie ten wyrok. - Nie popełniłem pospolitego przestępstwa. Wysypywanie zboża uważałem za słuszne.
A proponowane zmiany w konstytucji to nic innego, jak odwet na Lepperze i Samoobronie. To próba zniszczenia nas. Nie chcą Leppera w Sejmie? Proszę bardzo. Ale z polityki nie zrezygnuję! - zapowiada buńczucznie były wicepremier. Ale nie tylko w Samoobronę uderzą nowe przepisy.
O mandatach w Sejmie mogą wkrótce zapomnieć posłowie, którzy mają problemy z prawem w tej kadencji, choćby za jazdę po pijaku.