Czescy organizatorzy Rajdu Praskiego przekonują, że kibice stali w niedozwolonym miejscu i że zjawili się tam tuż przed tragicznym wypadkiem.
Inną przyczynę wypadku podaje sam kierowca. Kuzaj przyznał, że przyczyną tragedii mogła być plama oleju na feralnym łuku, której nie było podczas treningów. Wypowiadający się w studiu TVN24 pilot rajdowy Maciej Wisławski nie wykluczył tej wersji.
Koledzy zabitego Polaka zapewniają, że miejsce, w którym stali, było specjalnie przygotowane dla kibiców. Kilkadziesiąt osób ustawiło się tam jeszcze przed rozpoczęciem zawodów i organizator dobrze o tym wiedział.