- Należę do tych Polaków, którzy uważają, że wprowadzenie stanu wojennego było mniejszym złem i że w tamtych warunkach nie było innego wyjścia - tłumaczył po spotkaniu z generałem przewodniczący SLD.
Jak opowiadał nam rzecznik klubu Sojuszu Dariusz Joński (32 l.), generał Jaruzelski był tak słaby, że przez całą rozmowę nie podniósł się z łóżka. - Mówił nam, że jest słaby i cały czas musi leżeć. Ale mimo to rozmowa przebiegała bez kłopotów, generał był jak zawsze rzeczowy i logiczny - opowiadał Joński.