Prokuratorzy twierdzą, że producent filmowy kupował fałszywe zaświadczenia lekarskie, by wyjść przed kilkoma laty z więzienia. Za odpowiednie "papiery" gotów zapłacić nawet 400 tysięcy złotych. Teraz za korumpowanie lekarzy może trafić za kratki nawet na 12 lat.
Obrońcy Lwa R. już zapowiedzieli, że złożą zażalenie na decyzję sadu.
- Dziwi nas fakt, że sędzia postąpił odwrotnie od przyjętych zasad. Najpierw sąd kieruje osobę, której grozi areszt, na badania lekarskie, a dopiero później podejmuje decyzję. W tym przypadku było inaczej. Najpierw zapadła decyzja, a dopiero potem Lew R. przewieziony na badania - relacjonował w rozmowie z "Dziennikiem" adwokat oskarżonego Marek Małecki.
Lew R. to tylko jedna z 11 osób zatrzymanych przez CBŚ w sprawie fałszowania dokumentów medycznych. Fabrykowane na życzenie zaświadczenia lekarskie kupowali również gangsterzy z Pruszkowa, a na liście podejrzanych są też nazwiska kilku adwokatów, którzy systematycznie proponowali takie rozwiązanie swoim klientom.
Lew trafi za kraty
2009-05-27
16:45
Jest decyzja łódzkiego sądu w sprawie aresztu dla znanego producenta filmowego Lwa R. Kolejne trzy miesiące spędzi on w więzieniu, bo prokuratura boi się, że będzie próbował mataczyć i zacierać ślady.