Zaczynało się uderzeniem o godzinie 21, po 37 minutach grzmiała "Barka". O godz. 23 dzwony biły 11 razy i już do piątej rano co pół godziny stawiały okolicę na równe nogi. Czara goryczy przelała się, gdy do repertuaru dzwonów dołączyła pieśń "Chwalcie łąki umajone" grana o godzinie 1.30.
Sprawa trafiła do sądu, który właśnie uznał, że ksiądz jest winny zakłócania spokoju i skazał go na 30 godzin prac społecznych.