- To tak jakby człowieka napadnięto. Nie wiadomo, o co chodzi, ręce oczywiście w kajdankach na plecach, mokry w samych gaciach leżę przed swoim domem, przyciskany kolanem przez jakiegoś faceta. Dookoła biega pełno ludzi uzbrojonych - powiedział TOK FM pan Maciej, jeden z mężczyzn, który został powalony przez policjantów. Jak opisuje, podczas akcji, do której doszło 8 marca, około godziny 20, funkcjonariusze użyli broni gładkolufowej i wbiegli na teren posesji, rzucili dwóch mężczyzn na ziemię i założyli im kajdanki na ręce. Dopiero później okazało się, że doszło do fatalnej pomyłki podczas rozpoznania i policjanci podjęli interwencję wobec niewinnych ludzi. Rzecznik wielkopolskiej policji przeprosił za zaistniałą sytuację oraz zapewnił, że koszta naprawy poniesie formacja. Mecenas rodziny zadeklarował jednak, że będzie starał się o odszkodowania dla swych klientów.
- Wszystko wskazuje na to, że była to jedna wielka pomyłka. W związku z tym zostało złożone do naszej prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 231. KK, który mówi o nadużyciu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego - powiedział portalowi iszczecinek.pl adwokat Mirosław Wacławski.
Wronki. Spektakularna akcja CBŚP. Antyterroryści rozbili szajkę narkotykową [WIDEO]