Pasażerom, którzy podróżowali pociągiem z Olsztyna do Szczecina, skóra ścierpła na plecach po tym, jak ponad 30 bandytów wsiadło w Tczewie do ich wagonów. Bandziory jechały do Gdyni na mecz tamtejszej Arki. Ale wynik meczu ich nie interesował. To bydło spotkało się tylko po to, by narozrabiać. Wybijali szyby w wagonach i rozwalali oświetlenie. Drżący o swoje bezpieczeństwo pasażerowie zadzwonili po policję. Stróże prawa szybko wyłapali hołotę na stacji Gdańsk Oliwa. Bandyci jak ulęgałki pokotem leżeli na ziemi.
- Zatrzymaliśmy trzydzieści dwie osoby. Dwudziestu pięciu dorosłych usłyszy zarzuty niszczenia mienia. Grozi im za to do 5 lat więzienia - mówi Magdalena Michalewska (30 l.), rzeczniczka gdańskiej policji. Niepełnoletnimi zajmie się sąd rodzinny.