Pracownicy, których zadaniem była pomoc poszkodowanemu psiakowi, wykazali się szczególnym okrucieństwem. Mocno poturbowanego, ale żyjącego psa wsadzili do czarnego worka, zawiązali i wyrzucili do pobliskiego rowu. O potrąconym psie zostały poinformowane także pracownice myszkowskiej fundacji „Do serca przytul psa”. Kiedy ci dotarli na miejsce, ich oczom ukazał się makabryczny widok. W worku znajdował się konający czworonóg. Mimo natychmiastowego przewiezienia do weterynarza, zwierze trzeba było uśpić ze względu na poważny uraz kręgosłupa.
We wtorek oświadczenie w tej bulwersującej sprawie wydał dyrektor Zespołu Usług Komunalnych, Zbigniew Polak. Jest zbulwersowany zachowaniem swoich pracowników, którzy zostali już odsunięci od obowiązków. Sprawa trafiła już na policję, a mężczyźni z pewnością nie unikną odpowiedzialności - czytamy w Dzienniku Zachodnim.
Zobacz: Pies inwalida z Ukrainy odzyskał sprawność. Nasi czytelnicy zafundowali mu wózek!
- W przedmiotowej sprawie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające przez Burmistrza Miasta i Gminy Koziegłowy. Doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa zostało zgłoszone na policję. Ubolewam nad zaistniałą sytuacją i mam nadzieję, że szybko zostanie wyjaśniona – oświadczył dyrektor Zespołu Usług Komunalnych, Zbigniew Polak.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail