Warszawski sąd okręgowy uznał, że w wypadku Tomasza Lipca (37 l.) kaucja jest wystarczającym zabezpieczeniem, tym bardziej że wciąż nie ma wyznaczonego terminu rozprawy. Poza tym Lipiec dostał dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Decyzja jest prawomocna.
Sąd uwzględnił tym samym zażalenie obrony na decyzję sądu niższej instancji, zgodnie z którą Lipiec miał pozostać w areszcie do 17 września. Jednak równocześnie sąd okręgowy podzielił opinię sądu rejonowego, że dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo, iż Lipiec dopuścił się zarzucanych mu czynów.
Z dzisiejszej decyzji zadowolona jest oczywiście obrona. - Dla nas jest to sukces, ponieważ mamy duże wątpliwości odnośnie zawartości materiału dowodowego. Uważamy, że pobyt pana Tomasza Lipca w areszcie był zbyt długi. Spędził w nim dziewięć miesięcy w sytuacji, w której zarzuca mu się popełnienie występków, a nie zbrodni - mówi adowokat Lipca Magdalena Bentkowska. Dodaje, że były minister sportu wyjdzie z aresztu w ciągu najbliższych dni.
Tomasz Lipiec, minister sportu w rządzie PiS, jest oskarżony o uzależnienie wykonania czynności służbowych od otrzymania korzyści majątkowej, przekroczenie uprawnień, podżeganie do poświadczenia nieprawdy w dokumentach mających znaczenie prawne oraz oszustwo. Lipiec nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 10 lat więziania.