TV
Pogoda
Wideo
Chorzy z rakiem prostaty biją na alarm: na nowej liście refundacyjnej nie znalazł się preparat Degareliks - stosowany w całej Europie lek ograniczający rozwój nowotworu. Pomaga on konkretnej grupie pacjentów - tych, u których są już przerzuty nowotworu do kości. W jakiej sytuacji są pacjenci bez terapii? - No cóż, pozostaje im leczenie paliatywne i walka z bólem nowotworowym - mówi bez owijania w bawełnę Szymon Chrostowski, prezes fundacji "Wygrajmy zdrowie".
Prezes, który sam przed siedmiu laty stoczył walkę z nowotworem nerki, pamięta cały czas o obietnicy ministra zdrowia z lutego tego roku. Arłukowicz podczas spotkania z okazji Światowego Dnia Chorego zapewnił, że lek będzie refundowany. - Powiedział, że stanie się to już wkrótce, wszystko jest na najlepszej drodze - mówi Chrostowski. Niestety, pół roku mija i leku wciąż nie ma. A pół roku to dużo dla chorych. Według naszych informacji rocznie potrzebowałoby terapii ok. 300 pacjentów. Zapytaliśmy ministerstwo kiedy, będzie dostępna terapia. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Tymczasem pacjenci nie mają leku i możliwości leczenia, ale w telewizji na dobre zagościła reklama akcji "M45+". To m.in. ta reklama, gdzie mężczyźni w strojach piłkarskich na boisku zasłaniają rękoma krocze i mówią o "obronie koniecznej".
Smutne, ale pacjenci na razie mogą sobie pooglądać reklamy i broszurki na temat "męskich" nowotworów. - Reklamy mówią o profilaktyce, o badaniach. Ale jak już u kogoś zostanie wykryty nowotwór, to jest problem. Nie ma lekarzy, są kolejki, są niedostępne nowoczesne leki. To przykre - mówi Szymon Chrostowski. Kampania będzie kosztować ok. 20 mln zł.
Podcasty
Playlisty tematyczne
