Żeby skrócić sobie drogę - bo a nuż jakaś rybka jednak chwyci, poszedł po lodzie. I od tego momentu ślad po nim zaginął. Kiedy nie wrócił po kilku godzinach, koledzy zawiadomili straż pożarną i policję. Na poszukiwania wyruszyła 5-osobowa grupa płetwonurków, użyto też lodołamacza. Niestety, wszystko na nic. W nurcie rzeki znaleziono jedynie czapkę wędkarza. Po paru godzinach akcję, ze względu na trudne warunki lodowe, przerwano.
Lód zawalił się pod wędkarzem
2010-02-22
3:00
52-latek wybrał się z kolegami na ryby nad rzekę Regalicę (woj. zachodniopomorskie). Ale że ryba nie brała, a jeść i pić się chciało, wędkarz postanowił wyruszyć do sklepu po zaopatrzenie.