Na łódzkim osiedlu rozgegrał się prawdziwy dramat! Po tym jak policja dostała alarm bombowy dosłownie wyciągała z łóżek przerażonych ludzi, którzy w pośpiechu musieli opuścić swoje mieszkania. Zagrożenie było poważne.
Na komendę w środku nocy zadzwonił mężczyzna, by powiadomić, że w czterech punktach Łodzi podłożył materiały wybuchowe. Jedną z bomb, w szarym kartonie owiniętym taśmą miał zostawić w bloku na ul. Rojnej 52.
Patrz też: Tu-154 wylądował. Ludzi zabiła BOMBA próżniowa - AUTOR teorii spiskowej ma DOWODY
Kiedy stróże prawa dotarli na miejsce znaleźli podejrzany pakunek. Nie było chwili do stracenia. Natychmiast rozpoczęto ewakuację około 300 mieszkańców trzech budynków osiedla Teofilów. Zamknięto odcinek ulicy Rojnej od Kaczeńcowej do Rydzowej. Pod osiedlem pojawili się też strażacy, karetki pogotowia i autobusy, w których wyrwani ze snu ludzie mogli przeczekać całą akcję.
Około godz. 8 rani saperzy i policyjni pirotechnicy usunęli za pomocą robota niewielkie pudełko. Nie wiadomo co jest w środku, ale niewykluczone, że paczka zawiera bombę.