Niestety, jej najgorsze przypuszczenia się sprawdziły - w budynku wybuchł pożar. Pani Zenobia nie zastanawiała się nawet sekundy i natychmiast zaalarmowała śpiących mieszkańców, którzy w ostatniej chwili zdołali uciec przed płomieniami.- Ona po prostu ocaliła nam życie - nie ma wątpliwości Ewa Lutosławska (61 l.), jedna z wdzięcznych lokatorek. Zenobia Kwiatkowska (47 l.) jest dozorczynią od kilkunastu lat. Dba o porządek, odśnieża też chodnik przed kamienicą. - Gdyby nie ona, spalilibyśmy się żywcem - przyznaje Ewa Lutosławska (61 l.).
Pani Zenobia nie dość, że pomogła wszystkim mieszkańcom opuścić kamienicę, to jeszcze zdążyła zadzwonić po straż pożarną. Po kilku minutach strażacy byli już na miejscu i ogień ugasili.