Dyspozytorka jest poszukiwana listem gończym, bo gdy śledczy chcieli jej postawić zarzuty, zapadła się pod ziemię.
Poszukiwana Elżbieta Aleksiuk (62 l.), dyspozytorka, która zlekceważyła zgłoszenie Urodzona: 24 lipca 1948 roku Ostatnie miejsce zameldowania: Łódź, ul. Wincentego Pola Ostatni raz widziana: 2008 rok |
Pan Tadeusz wieszał zegar na ścianie w mieszkaniu. Nagle źle się poczuł. Coś uciskało go w klatce piersiowej, miał duszności. - Mąż przeszedł dwa zawały serca. Podejrzewałam, że to był trzeci raz - opowiada wdowa. Kobieta natychmiast zadzwoniła po pogotowie. Zlecenie przyjęła Elżbieta Aleksiuk. - Powiedziałam, że mąż się źle czuje, że chorował na serce - tłumaczy pani Zofia.
Gdy karetka nie przyjeżdżała, kobieta zadzwoniła po raz kolejny. - Dyspozytorka mnie zbyła - mówi. - W tym czasie z drugiego końca miasta zdążył przyjechać nasz syn. On też dzwonił, ale nic nie wskórał. Mijały cenne minuty, a karetka nie przyjeżdżała - dodaje. Wreszcie pojawiła sie po upływie półtorej godziny od pierwszego zgłoszenia.
- To był wóz wypadkowy, nie reanimacyjny. Jechali bez sygnału, powoli. Tłumaczyli, że dyspozytorka nie pozwoliła im na włączenie koguta - wyjaśnia pani Zofia. Gdy lekarz przybył na miejsce, pan Tadeusz był już nieprzytomny. Zmarł kilka minut później w karetce.
Łódzka prokuratura zdecydowała, że Elżbieta Aleksiuk usłyszy zarzut narażenia pacjenta na bezpośrednie zagrożenie życia. Grozi jej za to do 5 lat więzienia. Tymczasem kobieta zaczęła się ukrywać. Został za nią wydany list gończy. Na informacje o jej miejscu pobytu czekają łódzcy śledczy pod numerami telefonów: 42 665-15-00 i 42 665-15-51.