Za każdym razem plan działania rabusia z nożem był podobny. Za swój cel wybierał małe placówki. Wchodził do środka, wyciągał nóż i terroryzował nim kasjerki. W sumie zrabował kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ostatni skok zrobił 17 sierpnia. - Wykorzystał fakt, że na sali przebywała tylko jedna pracownica - mówi Joanna Kącka (38 l.) z łódzkiej policji. - Na miejscu użyto psa tropiącego, zabezpieczono także, oprócz różnych śladów kryminalistycznych, zapis monitoringu, który dość dokładnie zarejestrował przebieg zdarzenia i co najważniejsze - wizerunek sprawcy. Dzięki temu policjanci zatrzymali złodzieja. Arkadiusz K. przyznał się do napadów. Powiedział, że potrzebował pieniędzy, bo jest uzależniony od gry na automatach zręcznościowych. Prawie wszystkie zrabowane pieniądze przepuścił.
ŁÓDŹ: NAPADAŁ na banki z NOŻEM
Przychodził w środku dnia, groził nożem i zabierał pieniądze kasjerkom. Nigdy nie ukrywał twarzy... Arkadiusz K. (31 l.) z Łodzi, który obrabował trzy banki, musiał w końcu wpaść. Kiedy przyszli po niego policjanci, nie był zaskoczony. - Kradłem, bo jestem uzależniony od hazardu - oświadczył.