Użycie klaksonu nie spodobało się mężczyźnie, bo - jak twierdził - wystraszyło jego syna. Zatroskany ojciec w obronie swojego potomka wysiadł więc z samochodu, zaczął krzyczeć na kierowcę seicento, po czym go pobił i gołą pięścią wybił szyby w jego aucie.
Patrz też: Łódź: Sąsiad pobił mnie w wychodku
Identyfikacja tatusia furiata była możliwa dzięki temu, że całe zdarzenie zarejestrował inny przejeżdżający tamtędy kierowca. Drogowy agresor podczas przesłuchania przyznał się do winy. Mężczyzna odpowie za zniszczenie mienia, a za to grozi do 5 lat więzienia.