Projekt przygotowany został przez radnych Prawa i Sprawiedliwości.
- Jest to nasz wyjątkowy honor, żebyśmy upamiętnili śp. Lecha Kaczyńskiego. Wiele miast, wiele gmin upamiętnia poszczególne ofiary, które zginęły w katastrofie smoleńskiej - czytamy na stronie „Gazety” wypowiedź szefa klubu PiS, Piotra Adamczyka.
Z relacji portalu wynika, że przedstawiciele różnych partii zdecydowali się na współpracę w tej sprawie. I to mimo pewnych odmiennych opinii dotyczących lokalizacji pomnika. W tej kwestii radni PO domagali się konsultacji społecznych.
- Nie ma lepszej konsultacji niż zebranie środków finansowych na budowę pomnika - czytamy na portalu wypowiedź Adamczyka. Radny podkreślił również, że wolałby uniknąć konsultacji społecznych ze względu na nadanie im politycznego kontekstu. - Nie chciałbym, żeby ucierpiał majestat Rzeczpospolitej – powiedział.
Zobacz też: Będzie pomnik Lecha Kaczyńskiego w Gdańsku?
Radni z Łodzi przegłosowali uchwałę przewagą 2 głosów. 15 radnych było za (PiS, Witold Rosset, niezrzeszony), 13 radnych było przeciw (PO, dwoje z Twojego Ruchu). Wart zauważenia jest fakt, że 5 radnych PO wyszło z sali przed głosowaniem. Według nieoficjalnych informacji podanych przez portal „gazeta.pl”, radni PO i PiS dogadali się. PO wyszło na czas głosowania w podziękowaniu za to, że wcześniej klub PiS poparł inicjatywę radnych PO dotyczącą przesunięcia w budżecie 10 mln zł na remont Inflanckiej.
Imieniem "Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego", nazwana zostanie część placu Komuny Paryskiej.