ŁÓDŹ: Urzędnicy chcą nas zamurować

2013-04-14 10:44

To się nie mieści w głowie. Józef (66 l.) i Anita (62 l.) Wróblewscy od ponad ćwierć wieku mieszkają w jednej z miejskich kamienic w Łodzi. Sześć lat temu małżonkowie odkupili mieszkanie od gminy. Teraz dowiedzieli się, że muszą zamurować jedyne w nim okno, bo okazało się samowolą budowlaną z połowy lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku!

Decyzja urzędników nakazująca zamurowanie okna spadła na państwa Wróblewskich jak grom z jasnego nieba. Mają na to czas do 17 czerwca. - Gdy wprowadzałem się tu w 1983 r., to okno było w takim samym stanie, jak dzisiaj - pokazuje pan Józef. - Gdyby urzędnicy powiedzieli mi, że jest coś z nim nie tak, na pewno bym tu nie zamieszkał, nie mówiąc już o wykupie mieszkania na własność.

Dopiero niedawno małżonkowie dowiedzieli się, że okno zostało wykute w ścianie w 1956 r. podczas generalnego remontu należącej do miasta kamienicy. Problem w tym, że żaden z urzędników formalnie nie zalegalizował tej przeróbki. Teraz, po tylu latach, uznana została za... samowolę budowlaną.

A urzędnicy z łódzkiego magistratu nie mają sobie nic do zarzucenia. - W momencie sprzedaży lokal spełniał wszelkie wymogi samodzielnego mieszkania - tłumaczy Liliana Walentkiewicz-Gustowska z wydziału gospodarowania majątkiem Urzędu Miasta Łodzi. Problem w tym, że zgodnie z przepisami mieszkanie po zamurowaniu jedynego okna straci funkcje mieszkalne i Wróblewscy będą musieli się z niego wynieść. - Jeżeli dojdzie do najgorszego, zażądamy od miasta innego mieszkania na własność o takim samym standardzie. W innym przypadku pójdziemy do sądu, bo sprzedano nam prawny bubel - grożą zdesperowani małżonkowie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki