- Czuję się okradziony - mówi pan Jacek. - Rodzice to mieszkanie wybudowali od podstaw - tłumaczy. - Na materiały i prace budowlane wydali 200 tysięcy złotych. Po ich śmierci urząd miasta odebrał mi to mieszkanie, uznając, że mi się nie należy. Nie chce też rozliczyć poniesionych przez rodziców nakładów. Zostałem okradziony! Przecież gdyby nie włożyli tych pieniędzy w to mieszkanie, mógłbym je odziedziczyć. Mężczyzna skierował sprawę do sądu. Pierwsze starcie przegrał. - Sąd przyznał nam rację - mówi Grzegorz Gawlik z Urzędu Miasta Łodzi. Pan Jacek szykuje się jednak do następnej batalii sądowej.
Zobacz: Piesek przywiązany do drzewa przy -17 st. mrozu! SZUKAMY ZWYRODNIALCA KTÓRY TO ZROBIŁ!