Łódzka prokuratura oskarżyła właśnie 25-latka o usiłowanie zabójstwa. - Właściciel mieszkania początkowo nie chciał wpuścić Mariusza C., gdyż wnuk przed kilkoma laty ukradł mu 1300 zł - mówi Krzysztof Kopania (49 l.) z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Młody mężczyzna zapewniał jednak, że przyszedł po to, by zwrócić mu część skradzionych pieniędzy - dodaje.
Zobacz: Warszawa. Napad w biały dzień
Weszli do środka, przeszli do kuchni. Tam dziadek został powalony na podłogę, duszony rękoma. Stracił przytomność. W tym czasie jego wnuk przeszukiwał mieszkanie. Znalazł 1100 zł. Wtedy pan Ireneusz się ocknął, zaczął krzyczeć. Wnuk chwycił za nóż, poderżnął mu gardło i zwiał. - Na szczęście się nie wykrwawiłem - mówi starszy pan. - Udało mi się zadzwonić po pomoc. Ten drań niech gnije w więzieniu - dodaje. Mariusz C. wkrótce stanie przed sądem. Za usiłowanie zabójstwa dziadka grozi mu nawet dożywocie.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail