ŁÓDŹ: Wojna byłych żon POD JEDNYM DACHEM

2011-10-29 4:30

Gdy dwie żony tego samego mężczyzny mieszkają pod jednym dachem, wcześniej czy później skoczą sobie do oczu. Tak jak Barbara Pierzak (58 l.) i Regina Pierzak (78 l.) z Łodzi. Obie panie od ponad roku toczą ze sobą wojnę totalną. Wybijają szyby, opryskują gazem łzawiącym...

Jako pierwsza za Czesława Pierzaka (+75 l.) wyszła pani Regina. Małżonkowie w połowie lat 60. ubiegłego wieku kupili piętrowy dom w Łodzi. Ich rodzinna idylla skończyła się, gdy panu Czesławowi w oko wpadła młodsza od ślubnej o 20 lat Barbara. Mężczyzna rozwiódł się z żoną i ponownie stanął na ślubnym kobiercu. Nową oblubienicę wprowadził do domu, w którym dotychczas żył z panią Reginą. A że ta, będąc współwłaścicielką budynku, nie chciała się wyprowadzić, cała trójka musiała mieszkać razem. Pan Czesław z Barbarą na parterze, a jego była, pani Regina, na piętrze.

- Mąż proponował, że kupi jej mieszkanie, ale nie chciała o tym słyszeć - mówi o sąsiadce z góry Barbara Pierzak. Obie kobiety nie darzyły się sympatią, ale powstrzymywały się jakoś od darcia kotów.

Chłodny dystans obu żon pana Czesława zniknął wraz z jego śmiercią w 2007 r. Między paniami zaczęły się niesnaski. Jednak prawdziwa wojna wybuchła dopiero w tym roku.

- Sąsiadka z góry napuszcza na mnie swojego wnuka - skarży się Barbara Pierzak. - Wybijają mi szyby, grożą śmiercią. W nocy spać nie dają - tłumaczy i pokazuje kalendarz, w którym skrupulatnie notuje każdy incydent.

Regina Pierzak twierdzi z kolei, że to sąsiadka z dołu wykopała wojenny topór. - To ona mnie zastrasza - mówi. - Mojemu wnukowi psiknęła nawet gazem w twarz. Chce mnie stąd wykurzyć.

Łódzcy policjanci mają ręce pełne roboty z obiema paniami. - Tylko w tym roku interweniowaliśmy tam 15 razy - mówi Radosław Gwis (32 l.) z Komendy Wojewódzkiej Policji. - Na razie kończyło się na pouczeniach obu stron konfliktu. Ten spór to sprawa dla sądu. Bo jego podłożem, według naszej wiedzy, jest podział majątku po zmarłym - dodaje.

Na razie jednak byłe żony nie zamierzają szukać rozjemcy w sądzie. Ich podjazdowa wojna jest coraz ostrzejsza. Co by na to powiedział śp. pan Czesław...?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki