Dopiero cieszyliśmy się, że - w obliczu trudnej sytuacji na wschodzie - wzmocni naszą bazę w Łasku 12 amerykańskich F16 i 300 osób z obsługi. Jednak, jak się okazuje, nie wszyscy doceniają ten sojuszniczy gest US Army.
Nie doceniło go czterech łodzian, którzy w sobotę o godz. 7 rano wdali się w awanturę z Amerykanami stacjonującymi w 32. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku pod Łodzią.
Sześciu żołnierzy z USA postanowiło spędzić noc z piątku na sobotę w łódzkich pubach. Zabawa przeciągnęła się do rana. Gdy wyszli z jednej z knajpek przy Moniuszki i ruszyli Piotrkowską, ich drogę na wysokości pasażu Schillera przecięło czterech mężczyzn. Nie wiadomo dlaczego doszło do szarpaniny. Ale dzięki monitoringowi szybko zauważyli ją policjanci.
Na miejsce natychmiast wysłano radiowozy policji i straży miejskiej. Jak pisze gazeta.pl, po kilku minutach szarpiących mężczyzn udało się rozdzielić. Policja zatrzymała trzech Polaków. Jeden z nich miał niewielką ilość narkotyków. Sprawą już zajęła się prokuratura.
- Musimy wyjaśnić okoliczności zdarzenia i ustalić, czy doszło do przestępstwa - mówi portalowi Krzysztof Kopania, rzecznik prokuratury okręgowej. - Uczestników zdarzenia przesłuchać nie mogliśmy, bo wszyscy byli pod wpływem alkoholu. Z informacji zebranych od Amerykanów wynika, że mogli zostać napadnięci - cytuje prokuratora gazeta.pl.
Dwóch Amerykanów odniosło niegroźne obrażenia: jeden ma zwichniętą nogę w kostce, a drugi otarcia naskórka na twarzy. W niedzielę Amerykanie mają się zgłosić na przesłuchanie.