Ale gdy narzeczona Marka zaczęła zalecać się do Mikołaja, panowie rzucili się sobie do oczu. Doszło do tragedii... Przyjaciele od wielu lat mieszkali w tej samej kamienicy w centrum Łodzi. Do tragedii doszło w czasie imprezy u Mikołaja. Marek odwiedził go z nową narzeczoną... - Siedzieliśmy i rozmawialiśmy, a ona zaczęła się do mnie kleić - opowiada mężczyzna. - Marek miał o to pretensje. Zaczęliśmy się kłócić - wspomina. W końcu Mikołaj uderzył swojego gościa pięścią w twarz, potem chwycił za doniczkę i rozbił mu ją na głowie. Kolega tego nie przeżył. Mikołajowi grozi teraz dożywocie.
ŁÓDŹ: Zabił sąsiada doniczką
2012-04-21
4:00
Nawet największa męska przyjaźń nie przetrwa kłótni o kobietę. Oto dowód. Mikołaj K. (41 l.) i Marek S. (†50 l.) byli najlepszymi kumplami.