- W niedzielę dostał dużego wzdęcia i musieliśmy go operować - mówi Magdalena Janiszewska, naczelnik zoo. - Tofik nie przeżył. Sekcja wykazała, że przyczyną śmierci było krwotoczne zapalenie okrężnicy, żołądek był przeładowany pokarmem i jelita przestały pracować - dodaje i dementuje pogłoski, jakoby w brzuchu Tofika znaleziono gumowy balon lub połkniętą reklamówkę.
Żyrafa po prostu zginęła z przejedzenia. Tofik był jedyną żyrafą, która przeżyła majowy atak wandali na zoo. Teraz w Łodzi pozostały trzy samice, nowe mieszkanki ogrodu.