W akcie zemsty za krzywdę jakiej doznał jego syn, chwycił za ostre narzędzie i postanowił zamordować własną córkę. Wczoraj w nocy w jednym z mieszkań na obrzeżach Piotrkowa Trybunalskiego (woj. łódzkie) rozegrała się krwawa rzeź.
51-latek w dzikim szale wpadł do pokoju swojej 16-letniej córki. Dziewczyna spała wtulona w ramiona 22-letniego chłopaka. Bezwzględny ojciec wyciągnął maczetę i zaczął ją wbijać w ciała wyrwanych ze snu zakochanych.
Ciężko ranny chłopak cudem wyszedł z łóżka. Udało mu się uciec przed ciosami psychola, ale obrażenia jakich doznał były tak poważne, że wykrwawił się na ulicy. Lekarze próbują ocalić życie podźganej maczetą dziewczyny. Jej stan jest jednak bardzo ciężki.
Morderca został już schwytany przez policjantów. Według śledczych do zbrodni doszło w akcie zemsty. Kilka dni temu 16-latka oskarżyła o gwałt swojego 26-letniego brata. Mężczyzna trafił za kratki, a ojciec prawdopodobnie nie mógł znieść myśli, że rodzona siostra wtrąciła go do więzienia.
Zabójcy grozi dożywotnia odsiadka. Prokuratura i kryminalni ustalają dokładne okoliczności mordu.